czwartek, 28 marca 2013

28 III 1943

      Rewizja rozpoczęta 27 marca nie zakończyła się w nocy. Następnego dnia Goeth z Chilowiczem w dalszym ciągu obchodzili baraki prowadząc rewizję. Wiadomość o nocnej próbie ukrycia monet w piecu i zastrzeleniu z tego powodu blokowego rozniosła się po obozie pomimo zakazu wychodzenia z baraków. Z tego powodu zbieranie kosztowności przebiegało bardzo szybko, ludzie oddawali wszystko co posiadali obawiając się komendanta z rewolwerem w ręce.
   Po południu, gdy zrewidowano wszystkie baraki, Chilowicz, bez udziału Niemców ponownie przeszedł cały obóz, aby przy pomocy ODmanów przeprowadzić kontrolę wtórną.
   Zebrane przedmioty w koszach znoszono do jednego z baraków, pilnie strzeżonego w celu posortowania. Przedmiotów było tak wiele, że grupa 20 Żydówek pracowała tam ponad dwa tygodnie. Pracowały one nago w obawie iż mogłyby coś ukraść. Sama akcja przeprowadzona była w ramach rejestracji i przesyłania do rzeszy majątku żydowskiego, ale tylko niewielka część z zagarniętych kosztowności została przekazana na ręce SS-Obersturmfürera Babla, który był osobą odpowiedzialną za zrabowane mienie żydowskie, większą częścią Goeth finansował swoje osobiste potrzeby, oraz przyjęcia organizowane we własnej willi. I właśnie takim przyjęcie zakończyła się ta dwudniowa rewizja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz