piątek, 15 marca 2013

15 III 1943

  Wczesnym rankiem Goeth wraz ze starszym obozu Chilowiczem zebrali wszystkich kierowników warsztatów w celu udania się na obchód i wybrania właściwych dla nich baraków. Przechodząc obok warsztatu malarskiego komendant nie zastał w nim kapomana, gdy ten po chwili się pojawił, Goeth zastrzelił go na miejscu, a potem kontynuował przydzielanie pomieszczeń. Następnie kierownicy mieli być wysłani do getta po sprzęty i materiały, aby przenieść je ze starych warsztatów, do nowych.
   Ponieważ lekarze już wcześnie mieli przydzielone baraki szpitalne, wysłano ich od razu do dzielnicy żydowskiej. Zastali tam wielki bałagan, wciąż niesprzątnięte ciała, oraz Niemców, którzy ciągle przeszukiwali teren. W szpitalu znaleźli ciała swoich kolegów, którzy pozostali w czasie likwidacji w getcie. Zbierając sprzęty i wyposażenie, okazało się że okupanci ukradli aparat Rentgena.
   Przez cały dzień do getta przywożono z miasta schwytanych tam żydów. Większość z nich nie była kierowana do obozu, ale w areszcie OD oczekiwali na transport do Oświęcimia.
   Sprzątanie dzielnicy zamkniętej trwało do godziny 6 wieczorem, po czym grupy czyszczące pod silną eskortą odprowadzono do obozu.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz